 |
Autor |
Wiadomość |
Vero
Dołączył(a): niedziela, 8 lis 2009, 16:46 Posty: 810
|
 Re: Do facetow ;-)
Greg wie, co pisze. Jemu też mówiłyśmy, żeby rzucił Monikę. Widać zadziałało  Dziś są małżeństwem i mają córeczkę. I jeśli się nie mylę, "problem" nie wrócił  A i Greg, i Monika aktywnie wspierają kolejne pary.
|
wtorek, 6 sty 2015, 12:45 |
|
 |
marianka
Dołączył(a): poniedziałek, 25 cze 2012, 21:16 Posty: 54 Lokalizacja: Kraków
|
 Re: Do facetow ;-)
Witaj Slonko Cieszę się, że się odezwałaś Napisałaś: slonko123 napisał(a): to nie jest tylko i wyłącznie moja wina, że jest jak jest Czy warto rozpatrywać zaistniałą sytuację w w kategorii winy? Jak czujecie się, gdy słyszycie: "To twoja wina" "To moja wina" "To nasza wina" Czy wypowiadanie tych słów sprawia Wam przyjemność, wnosi coś 'dobrego' do związku?? Jakie emocje Wam towarzyszą, gdy mówicie i myślicie o winie, czujecie się winni lub obwiniacie siebie nawzajem??? A gdyby tak spojrzeć na siebie i szczerze porozmawiać: o związku, o planach, marzeniach, co możemy zrobić, jakie wyciągnęliśmy wnioski na przyszłość... Co dziś jest dla Was ważne? Jak chcecie, by wyglądał Wasz związek, Wasze życie? Bo to WY jesteście zarówno reżyserami, jak i aktorami na scenie swojego życia! Może warto już dziś zostawić przeszłość za sobą, a spoglądać za siebie tylko po to, by nie popełnić tych samych błędów. Każdy z nas jest tylko człowiekiem i jeszcze niejednokrotnie mu się noga powinie. Jeśli będziemy udawać, że jest inaczej, to zwyczajnie będziemy się oszukiwać, wierząc w bajeczki. Może większą sztuką nie jest unikanie błędu, a umiejętność powstania - silniejszym, bogatszym o doświadczenie....z NOWYM POMYSŁEM na zdobywanie świata, bo on leży u Waszych stóp.... Może warto już dziś obrać jakiś cel i postawić pierwszy krok, czy to razem, czy oddzielnie....czy może umówić się na spotkanie w wyznaczonym miejscu....to zależy od WAS.... Po co tkwić w poczuciu winy, bądź zrzucaniu tego balastu na kogoś innego, skoro możecie zrobić coś PRZYJEMNIEJSZEGO.....chociażby POTULIĆ SIĘ DO SIEBIE... Po co skupiać się na rozlanym mleku? Czy nie lepiej szybciutko pościerać i nalać sobie ponownie tego samego trunku lub wzbogacić go smakiem chociażby kakao??? Jakąkolwiek drogę obierzecie, pamiętajcie nie warto marnować CHWIL na żale i niepotrzebne emocje, bo przedstawienie już TRWA....nie zatrzyma się, nie poczeka na WASZE wystąpienie... Ściskam WAS Ps. Greg, tak na prawdę nie ma znaczenia czy jestem ex, czy nie ;-) To nie chodzi o mnie ;-) Co ta informacja zmieni??  Choć oczywiście żadną tajemnicą nie jest, że jestem już po drugiej stronie ;-) 
_________________ Och ŻYCIE, kosztować cię, to największa rozkosz....
|
wtorek, 6 sty 2015, 14:08 |
|
 |
slonko123
Dołączył(a): niedziela, 4 sty 2015, 03:37 Posty: 3
|
 Re: Do facetow ;-)
Tak, od niedawna czytam to forum. Nie wiem jeszcze jak dalej wszystko się potoczy, być może napiszę do Andrzeja, przynajmniej mam takie postanowienie na ten rok. Nie wiem do końca czy to pochwica czy nie, ale jakiś problem jest. A co do naszego związku, oboje musimy jeszcze dorosnąć do pewnych rzeczy. Nie chcę pisać jak to jest u nas, jak wygląda nasz związek, bo można by z tego niezły film zrobić. Zresztą to nie jest forum o tym, tylko o pochwicy. Napiszę tylko na forum jedno, może publicznie zadziała...Harry zadbaj o swój wygląd (fleja mnie nie pociąga). Jeśli chodzi o mnie to nie wiem, skąd wziął się u mnie ten problem, być może brak mi wiary w siebie. Od zawsze miałam problem z zaakceptowaniem siebie. Nie mam problemu (zazwyczaj) z włożeniem tamponu podczas okresu, chociaż prędzej moja pochwa akceptuje palec a nawet dwa niż tampon. Ale to wszystko zależy od dnia i nie wiem czego...może nawilżenia. Powiedzcie mi jeszcze czy chorowanie na endometriozę może mieć na to wpływ? Wiem, że siostra cierpi na tą chorobę i miała jakiś zabieg.
|
wtorek, 6 sty 2015, 16:34 |
|
 |
AGNES
Dołączył(a): środa, 17 sie 2011, 23:08 Posty: 62
|
 Re: Do facetow ;-)
Od kilku lat mam różne problemy ginekologiczne, guzy, endometriozę, więc miałam okazję już nie jednego ginekologa pytać czy ma to wpływ na pochwicę- oni twierdzili że nie. Ale.... najpierw wyklucz wszelkie dolegliwości od strony fizycznej, tzn. jeśli dasz się zbadać ginekologicznie, niech lekarz wykluczy problemy w budowie Twojej cipki. Jeśli wsadzasz sobie palce, tampon to jesteś na dużo dalszym etapie niż ja, jak zaczynałam u Andrzeja terapię. Nie zwlekaj z napisaniem do Andrzeja. I ZRÓB TO DLA SIEBIE, nie dla Harrego, ani żadnego innego "Zenka". Setman "otworzy Ci " głowę, a potem cipka sama Ci się otworzy. Rok zwlekałam z wizytą u Setmana, jak już odważyłam się to 3 m-ce później mogłam kochać się Trzymam za Ciebie kciuki.
|
wtorek, 6 sty 2015, 18:52 |
|
 |
greg8012
Dołączył(a): środa, 7 kwi 2010, 02:34 Posty: 109
|
 Re: Do facetow ;-)
Harry-masz juz odpowiedz czemu kobieta nie chce sie z Toba bzykac,napisala Ci to publicznie Podstaw jej przystojnego i zadbanego kolege i zobaczysz co sie bedzie dzialo Slonko-jak mozesz sobie smialo tampony wsadzac do do pochwicy to Ci chyba daleko...
|
wtorek, 6 sty 2015, 19:00 |
|
 |
Harry
Dołączył(a): sobota, 24 sie 2013, 11:52 Posty: 13 Lokalizacja: Boston UK
|
 Re: Do facetow ;-)
Sądzę że problem nie leży w ubiorze tylko innym podejściu do życia. Cytuj: ... możecie zrobić coś PRZYJEMNIEJSZEGO.....chociażby POTULIĆ SIĘ DO SIEBIE... Nie, nie można - patrz niżej :'( Może to ze mną jest coś nie w porządku, ale mi wisi czy ktoś w promieniu pięciu domów usłyszy że drę się jak gwałcony orangutan(nie, nie drę się, jakby ktoś pytał), oraz czy słychać skrzypienie, albo cmoknięcie a może że zadzwoni telefon które pod żadnym pozorem nie można wyłączyć Prawdopodobnie właśnie tu leży podłoże problemu - nie ma bzykbzyk, nie muszę się martwić że ktoś usłyszy a potem będzie się na mnie głupio patrzył itd  Ja bym już dawno zwariował jak miałbym się przejmować takimi rzeczami, jakby tak każdy stresował się za każdym razem, to na ziemi nie byłoby 6 miliardów ludzi, tylko dalej stalibyśmy na etapie po wielkiej powodzi 
|
środa, 7 sty 2015, 13:52 |
|
 |
monika85
Dołączył(a): poniedziałek, 1 mar 2010, 19:33 Posty: 129 Lokalizacja: UK
|
 Re: Do facetow ;-)
Harry i Slonko chyba wiecej dowiecie sie o sobie wypisujac publicznie posty,oskarzajac sie nawzajem,niz powiedziec sobie, to prost w oczy co Was gniecie Skoro piszesz ,ze Slonko Cie nie pociaga w dresach i majtkach w miski ,to zakup dla swojej kobity takie ciuchy jak i bielizne w jakiej Ty bys chcial ja widziec ,tak zeby Cie stana na jej widok  zrob tez cos ze soba i idzcie do wyrka 
|
środa, 7 sty 2015, 18:43 |
|
 |
Harry
Dołączył(a): sobota, 24 sie 2013, 11:52 Posty: 13 Lokalizacja: Boston UK
|
 Re: Do facetow ;-)
Dużo nas gniecie, nawet zbyt dużo. Ale to co najbardziej to nie nadaje się do publikacji bo niektórzy mogą się wkurzyć i nici z pomocy, ja już coś niecoś usłyszałem na ten temat, a że nie zgadzam się z tym to już inny szczegół... Pewne rzeczy działają na mnie jak płachta na byka i nic tego nie zmieni. Ciekawi mnie ilu z was aprobuje politykę Kalego - jak Kali ukraść krowa to być dobrze, jak Kalemu ukraść krowę albo chociaż na nią spojrzeć to być 1000 lat złe kuku 
|
środa, 7 sty 2015, 20:14 |
|
 |
Vero
Dołączył(a): niedziela, 8 lis 2009, 16:46 Posty: 810
|
 Re: Do facetow ;-)
Wasz związek i Wasze wzajemne oskarżenia to jedno. Ja się pytam, czy Słonko ma zdiagnozowaną pochwicę. Jeśli to pochwica, to możemy pomóc. Ale jeśli Wy po prostu do siebie nie pasujecie, to nie ma sensu tracić czasu. Niczyjego.
Endometrioza, w zależności od tego, gdzie komórki endometrium się pojawiają, może nie boleć wcale, a może boleć i to nawet bardzo. Jeśli Słonko wkłada dwa palce, a tampon nie idzie, to moim zdaniem jest kwestia nawilżenia. Próbowałaś stosować leki na produkcję śluzu? Mucovagin regeneruje błonę śluzową, pomaga nawilżyć pochwę. ALE! Jeśli nie ma namiętności, jeśli Wy nie chcecie się ze sobą kochać, to pochwa Słonka pozostanie nieukrwiona, nienawilżona i niegotowa na przyjęcie penisa. No sorry, taką mamy fizjologię. Podniecenie jest potrzebne, bu uprawiać seks. Nie tylko facet ma mieć wzwód. Kobieta też, a może zwłaszcza ona powinna się podniecić.
I jeśli jest to coś między ludźmi, to żaden pot, majtki w biedronki, a nawet zmęczenie tego nie zabije. Tyle że namiętność z czasem wygasa. Jeśli u Was wygasła, a widocznie tak jest, to oboje albo dobrze się postarajcie, albo dajcie sobie spokój.
Czy Wy się chociaż lubicie?
|
środa, 7 sty 2015, 21:57 |
|
 |
slonko123
Dołączył(a): niedziela, 4 sty 2015, 03:37 Posty: 3
|
 Re: Do facetow ;-)
No dokładnie, jak mu się moje majtki nie podobają niech mi kupi. Tak samo jak bez okazji inne rzeczy Tak, Vero my się tak lubimy i kochamy, że się żremy o każdą głupotę. Po jakimś czasie się z tego śmiejemy, ale czasem bywa groźnie i mamy siebie dość. Co do kwestii nawilżenia, nie znam się na tym jak powinno wyglądać prawdziwe nawilżenie kobiety ale myślę, że nie jest z tym u mnie źle. Chociaż to też zależy od dnia i tak jak piszesz podniecenia. Leków żadnych nie brałam jak do tej pory. Z tamponem bywa gorzej, być może dlatego że jest to obce ciało i mało giętkie, podczas gdy palcem mogę manewrować jak chcę. Co do seksu między nami, Harry uważa że to do mnie należy inicjatywa włożenia penisa do środka i nigdy sam nie próbuje. Więc może w tym też jest problem Dziękuję za wszystkie Wasze rady, napiszę do Andrzeja...myślę, że tak będzie najlepiej 
|
środa, 7 sty 2015, 22:25 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|
 |