 |
Autor |
Wiadomość |
Harry
Dołączył(a): sobota, 24 sie 2013, 11:52 Posty: 13 Lokalizacja: Boston UK
|
 Do facetow ;-)
Mam drobny a zarazem powazny problem. Mianowicie, jak przekonac dziewczyne do podjecia lecznia albo chociaz przeczytania forum. Jakis czas temu probowalem uzyskac pomoc u Andrzeja, ale skonczylo sie na "zjebce", a problem pozostal nierozwiazany :-( Od jakihs trzech lat probuje zalatwic problem, ale cos czuje ze przez nastepne 50 tez nic nie wskoram, powoli koncza mi sie pomysly, a jedynie jakie przychodza na mysl to te o odejsciu...
|
piątek, 2 sty 2015, 22:09 |
|
 |
greg8012
Dołączył(a): środa, 7 kwi 2010, 02:34 Posty: 109
|
 Re: Do facetow ;-)
Daj sobie spokój...
|
sobota, 3 sty 2015, 03:15 |
|
 |
monika85
Dołączył(a): poniedziałek, 1 mar 2010, 19:33 Posty: 129 Lokalizacja: UK
|
 Re: Do facetow ;-)
Witaj Harry Harry napisał(a): Mam drobny a zarazem powazny problem. Mianowicie, jak przekonac dziewczyne do podjecia lecznia albo chociaz przeczytania forum. Jakis czas temu probowalem uzyskac pomoc u Andrzeja, ale skonczylo sie na "zjebce", a problem pozostal nierozwiazany :-( Po pierwsze: To nie jest leczenie,tylko terapiam o zdrowym mysleniu. Na pochwice nie bierze sie tabletke czy innych lekow  Tego sie nie leczy to sie przezywa Po drugie: Harry na pewno da sie cos z tym zrobic Proponuje CI abys Ty sam poczytal jej do snu PODZIEKOWANIA ze strony Andrzeja Moze zadziala Pozdro Monia
|
sobota, 3 sty 2015, 03:46 |
|
 |
Harry
Dołączył(a): sobota, 24 sie 2013, 11:52 Posty: 13 Lokalizacja: Boston UK
|
 Re: Do facetow ;-)
Heh, to juz probowalem jak rowniez pokazalem jej posta Sunflower "tekst najlepszego doradcy", niestety bezskutecznie... Coz trzeba sie z tym przespac i poszukac chyba bardziej radykalnych sposobow. Niby chce, ale o terapii nie chce sluszec :'(
|
sobota, 3 sty 2015, 04:08 |
|
 |
AGNES
Dołączył(a): środa, 17 sie 2011, 23:08 Posty: 62
|
 Re: Do facetow ;-)
Nie jestem facetem, ale eks pochwiczanką. Dam Ci jedną radę jako kobieta - odejdź od Niej. Bądź stanowczy i konsekwentny. Może to będzie dla Niej powód by zacząć "działać" w kwestii terapii. Jeśli nie, to (znów z własnego doświadczenia) Ona zwyczajnie nie chce z jakiś powodów pozbyć się problemu. Pozdrawiam AGNES
|
sobota, 3 sty 2015, 11:36 |
|
 |
Moskwa
Dołączył(a): poniedziałek, 19 wrz 2011, 01:58 Posty: 66 Lokalizacja: Toruń/Rypin
|
 Re: Do facetow ;-)
Wiem z własnego doświadczenia, że na początek konieczne jest wiadro zimnej wody a nie głaskanie po głowie. Również uważam, że powinieneś być stanowczy i postawić ja pod ścianą. Pozdrawiam 
|
sobota, 3 sty 2015, 13:10 |
|
 |
Harry
Dołączył(a): sobota, 24 sie 2013, 11:52 Posty: 13 Lokalizacja: Boston UK
|
 Re: Do facetow ;-)
Czyli znowu skonczy sie na tekscie "odchodzisz bo nie mam dziury", jak zwykle nie zrozumie dlaczego, ale coz to w koncu Jej wybor :'(
|
sobota, 3 sty 2015, 16:20 |
|
 |
KAROLCIA25
Dołączył(a): poniedziałek, 22 sie 2011, 14:11 Posty: 249 Lokalizacja: Katowice
|
 Re: Do facetow ;-)
Harry,ja również jestem za tym byś postawił sprawę jasno!I to mówię ja,jeszcze nie eks,a wciąż pochwiczanka!Każda z nas po jakimś czasie stwierdza,że pochwica to dar,a nie przekleństwo.Andrzej jest stuprocentowym "lekiem"na pochwicę!Twoja dziewczyna powinna się cieszyć i docenić to,że znaleźliście to forum i Andrzeja,a nie narzekać i uciekać od problemu!W trakcie terapii nie pozbywamy się tylko pochwicy,ale i chorego myślenia,stajemy się innymi ludźmi,szczęśliwszymi,odważniejszymi.Dziewczyno Harrego,przestań się użalać nad sobą,rusz dupę i zrób coś,by wasze życie było lepsze,bo takie marudzenie i użalanie się nad sobą jest nudne i męczące - wiem co mówię,przeszłam to samo 
|
sobota, 3 sty 2015, 17:28 |
|
 |
Harry
Dołączył(a): sobota, 24 sie 2013, 11:52 Posty: 13 Lokalizacja: Boston UK
|
 Re: Do facetow ;-)
Zapewne juz przeczytala, ale i tak nic nie zrobi, a jesli zrobi cos to bedzie to obrazona mina i tekst w stylu "bo tobie zalezy tylko na seksie, nie kochasz mnie i nigdy nie kochales, po tym co dla ciebie zrobilam itd..." zwlaszcza ze poltora roku temu Andrzej wylal na jej mlyn co nieco i wyszlo ze to wszystko moja wina. Wczoraj zaczalem do niego pisac, ale chyba zrezygnuje z kontaktu bo znowu oberwe. Echhh, jak ja nie znosze byc miedzy mlotem a kowadlem :'(
Sorry za brak polskich literek.
|
sobota, 3 sty 2015, 17:59 |
|
 |
patusia
Dołączył(a): piątek, 8 sie 2014, 23:23 Posty: 12
|
 Re: Do facetow ;-)
Harry myślę, że musisz postawić sprawę jasno: tak, seks jest ważny, dla Ciebie i dla niej (tylko jeszcze o tym nie wie, ale przyjdzie czas, że będzie chciała dzidzię np). Ja żałuję, że mój facet olewał temat przez jakieś 7 lat, bo gdyby mi wcześniej zasugerował stanowczo i zdecydowanie, że musimy coś z tym zrobić, wszystko potoczyłoby się szybciej. Dla mnie też seks był nieistotny, a każda próba ze strony faceta powodowała ścianę i myślenie: zależy Ci tylko na bzykaniu. Ale przyszedł czas, że zaczęłam czuć się źle, jak nie-kobieta, rozmawiam ze znajomymi o seksie i nie wiem tak naprawdę o czym one mówią, jestem poza tym, a chcę być częścią. zaczynam myśleć o potomstwie, a że niestety nie jestem wiatropylna  dopiero zaczynam swoją przygodę z pochwicą. Nie wiem ile to potrwa, ale teraz odnalazłam motywację i determinację. Także im prędzej tym lepiej. Mi bardzo pomogło to forum, posty, które czytałam bite kilka godzin, doprowadzały mnie do łez - nareszcie przekonałam się, że nie jestem sama ze swoim problemem, że inni mają tak samo, oraz że są dowody na to, że można to zmienić. Niech przeczyta sobie kilka postów, jeśli nie chce kontaktu z Andrzejem (może jeszcze nie jest gotowa), niech odnajdzie w sobie motywację, pierwszy krok to świadomość czego się chce. A terapia i inne rzeczy to drugi krok. Powodzenia!
|
sobota, 3 sty 2015, 20:56 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|
 |