 |
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 8 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
Sun
Dołączył(a): piątek, 23 paź 2009, 15:43 Posty: 900
|
 Anoreksja
W sumie nie wiem od czego zacząć, jednak chciałabym wprowadzić temat anoreksji, podyskutować, wymienić się doświadczeniami, usłyszeć Twoją historię...
Choroby psychosomatyczne... u mnie najpierw objawiła się anoreksja (finalnie - 40kg przy 173cm i skierowaniem do szpitala), następnie kłopoty z układem naczyniowo-sercowym (z niewytłumaczalnych wtedy przyczyny) , na koniec - pochwica...
... To się nazywa działanie własnego umysłu przeciwko sobie...
Ciągnie mnie do tematu pochwicy, a to wątek "żywieniowy", jednak te schorzenia pewnie mają wspólny mianownik (i to pewnie nie jeden)...
Czy i u Was nakładają (-ły) się różne objawy tego samego stanu...
Pozdrawiam!
_________________ "Bo Życie jest po to, aby Żyć"
|
wtorek, 20 kwi 2010, 13:16 |
|
 |
muminus
Dołączył(a): piątek, 17 wrz 2010, 17:54 Posty: 17
|
 Re: Anoreksja
Nie wiem czy mam anoreksję....Ale na pewno jestem za chuda....Ważę 49 kg przy wzroście 172 cm....Wyglądam jak wieszak, ale nie potrafię przytyć...Nie lubię chyba jeść...Wydaje mi się, że z tego mogła wziąć się moja pochwica....Uważam się za osobę bardzo nieatrakcyjną..Bo co może być atrakcyjnego w kościstej dziewczynie?Mam bardzo niską samoocenę przez brak bioder, piersi, itd.Nie czuję się, bo nie wyglądam jak kobieta...Raczej jak wychudzony chłopiec...A niestety mój partner nie potrafi tego zmienić...Każdy jego komplement zawsze traktowałam jak szyderstwo....I teraz przestał wogóle mówić mi miłe rzeczy.... 
|
środa, 22 wrz 2010, 14:30 |
|
 |
NIKOLA2006
|
 Re: Anoreksja
Oczywiście ,że potrafisz przytyć i jesć.....zależy tylko od ciebie czego chcesz dla siebie samej:) Bardzo mocno siebie biczujesz za wygląd... warto?Warto tak jeździć po sobie? Możliwe, że nie odżywiasz się prawidłowo:) Może czas poszukać fachowej rady np.... moge podpytac szwagierkę dietetyczkę w twojej sprawie ale musze więcej wiedzieć..... możesz pisać na ola.kaca@wp.pl jesli zalecenia odgórne tzw dietetyczno lekarskie są dla Ciebie. Pozdrawiam Ola
|
niedziela, 3 paź 2010, 01:40 |
|
 |
mea
Dołączył(a): wtorek, 4 sty 2011, 17:29 Posty: 5 Lokalizacja: Warszawa
|
 Re: Anoreksja
Ja mam problem w drugą stronę. Nie potrafię schudnąć (ponoć nie chcę - bo to dobra wymówka np. dla bycia niesparowaną - choć chcę). Niby absurd, acz prawdziwy. Pojmowanie atrakcyjności własnej w związku z tym jest bardzo ograniczone, ale obecnie nie zerowe. Zdarzały się momenty, kiedy chudłam 20 kg, ale to były momenty, waga wracała jak bumerang. Obecnie osiągnęłam rekord życiowy. Przeraża mnie to. 
|
wtorek, 11 sty 2011, 12:35 |
|
 |
princess
Dołączył(a): niedziela, 17 sty 2010, 21:01 Posty: 233
|
 Re: Anoreksja
Mi się wydaje, a raczej wiem o tym dobrze, jak wy wszystkie, że te wszystkie kompleksy na punkcie chudości, albo otyłości to wina kultury w jakiej żyjemy. Wygląd kobiety od zawsze nistety był uzależniony od kanonu...kobiety Rubensowskie, chuda Twiggy, czy np. Merlin Monroe. To wszystko się zmienia nieustannie. Niestety ból nas wszystkich polega na tym, że na siłe chcemy się wpasować w te wszystkie szufladki. Zupełnie bez sensu, bo wiadomo, że to nie jest do zrobienia, zwłaszcza w dobie PhotoShopa.
Ja osoboście jestem chuda jak patyk! Biustu nie posiadam:DD, ale doskonale radzę sobie stanikami z bardzo dużym push - up, efekt jest nie-do-rozpoznania! Moja chudość już od kilku dobrych lat zupełnie mi nie przeszkadza. Opinie są różne: że wyglądam niezdrowo i muszę przytyć, albo że to jest bardzo modne. Niech tam mówią co sobie chcą,tyle opinii ile ludzi, ale według mnie po pierwsze najważniejsze jest o żeby być zdrową (!),dbać o siebie jak o najdroższy samochód:DD a po drugie pokochać każdą komóreczkę swojego ciała. Nie ważne czy tą grubą, czy chudą. Ważne, że moją własną. Najpiękniejszą, jedyną na świecie. Ja wiem, że jesli dziewczyna sama siebie kocha, dba o siebie wewnętrznie i zewnętrznie, to jest najpiękniejszym cudem świata! I czy chuda czy grupa , promieniuje blaskiem i aż miło nacieszyć oko!
_________________ la dolce vita!
|
niedziela, 16 sty 2011, 04:29 |
|
 |
pelagia
Dołączył(a): sobota, 13 lut 2010, 00:52 Posty: 357
|
 Re: Anoreksja
Na pewne zajęcia panie miały przynieść kółko wielkości talerzyka z jak najgrubszej, twardej tektury. Jedna z pań podchodzi do mnie i z dumą pokazuje złote tekturowe kółeczko. –Świetne! – mówię - Skąd pani takie ma? A ona zwraca się do reszty grupy, pokazuje jej kółko i mówi z radością w głosie, z zadowoleniem i z poczuciem triumfu: - Słuchajcie! Takie kółka są jako podstawki w pudełkach z tortami! Więc jeśli ktoś lubi torty … Popatrzyłam na nią. „Sama jesteś jak smakowity torcik” – przyłapałam się na takiej myśli. I naprawdę – mówię Wam – tryskała taką radością, samozadowoleniem, wyglądała tak smakowicie, pulchniutko, puszyście, że … miałam ochotę ją zjeść  . Rozejrzałam się po sali – wszyscy patrzyli na nią z ciepłym, akceptującym uśmiechem i podejrzewam, że podobne, jak mi - po głowach myśli im krążyły. To my - kobiety … a co dopiero – mężczyźni? Wniosek z tej opowiastki – myślę – nasuwa się taki: jeśli my lubimy, akceptujemy siebie, swoje ciało – zawsze znajdziemy ludzi, którzy nas będą lubić, akceptować, lubić nasze towarzystwo. Ponieważ akceptacja i miłość dla samego siebie sprawia, że taką samą akceptacją i miłością obdarzamy innych, nie doszukujemy się w nich wad, nie porównujemy się z nimi. Jesteśmy wtedy w stanie również dzielić się z nimi radością i dlatego nasze towarzystwo, mimo naszych „wad i usterek” jest mile widziane. A zaś nasze „wady i usterki” przypominają innym, że nie tylko oni są „ułomni” i może z tą „ułomnością” przestaną się kryć, przestaną się jej – wstydzić, zaakceptują siebie, otworzą się. No bo przecież – marzenie, by być „idealnym” i cierpienie z powodu tego, że się „idealnym” nie jest - to absurd. A ten nasz „ideał” jest - jak powiedziała princess – kwestią mody, kwestią czasów, kwestią cudzych przekonań, które nam wszczepiono... no bo przecież sami, dobrowolnie ich nie przejęliśmy.... Piękni jesteśmy, bo właśnie – tacy różni: kolorowi, szczupli, chudzi, wysocy, niscy itd., itp. Po prostu: NIETYPOWI. 
|
niedziela, 16 sty 2011, 13:03 |
|
 |
lenka :)
Dołączył(a): piątek, 26 lut 2010, 12:47 Posty: 68
|
 Re: Anoreksja
Ale fajnie się Was czyta - Princess i Pelagia  aż miło Ja też odkąd pamiętam byłam 'za chuda', ale zawsze zdrowa, i to bardziej mama przyprawiała mnie o kompleksy, ale leczę się z tego  to znaczy z kompleksów ma się rozumieć  i jest coraz lepiej 
|
niedziela, 16 sty 2011, 15:58 |
|
 |
Morgana
Dołączył(a): poniedziałek, 11 lut 2013, 02:16 Posty: 8
|
 Re: Anoreksja
Leczę się z anoreksji od 8 lat, terapie jedne, drugie. Ledwo donosiłam ciążę, urodziłam w 28tyg, w ciąży niewiele przytyłam, minęło ledwo 5 tygodni, a ja już wróciłam do starej wagi Największy kryzys miałam 4 lata temu ważyłam 31kg przy 153cm, ledwo mnie odratowali. Byłam pochwiczanką wtedy jeszcze. Szpital był szokiem, po 3 miesiącach przebywania tam przytyłam do 36kg, wypuścili mnie. Jak zawsze mąż zaczął wychodzić z siebie, trafiłam do zwykłego psychologa w krakowie, wyjątkowo sympatycznego faceta, nadal do niego chodzę. Łącząc to z wieczną czułością męża, !Tai Chi! Osiągnęłam magiczną barierę 40kg, a potem już same dobre rzeczy  Teraz ważę 41kg i znów walczę o każdy kilogram.
_________________


|
wtorek, 12 lut 2013, 16:37 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 8 ] |
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|
 |