Setman.pl http://setman.pl/forum/ |
|
POCHWICA A PORÓD http://setman.pl/forum/viewtopic.php?f=40&t=446 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | Sun [ wtorek, 7 paź 2014, 06:27 ] |
Tytuł: | POCHWICA A PORÓD |
Jak w temacie...już trochę tych naszych setmanowych Cudów pojawiło się na świecie, więc może warto podzielić się doświadczeniami ... Przyznam, że przy pierwszej ciąży nie miałam obaw, bo miałam z góry wskazanie do cesarki (nie ze względu na pochwicę ![]() Jakie są Wasze doświadczenia? Jak rodziłyście? Czy przyznawałyście się położnej, lekarzowi do pochwicy? Czy przygotowywałyście się jakoś specjalnie do porodu - tj. np szukałyście specjalisty, który postara się zrozumieć i nie potraktuje przedmiotowo? Czy szłyście na żywioł? Dziewczyny, które rodziłyście naturalnie, czy miałyście wrażenie, że fakt bycia pochwicznką, mógł mieć wpływ (pozytywny czy negatywny, bo nie zakładam z góry tak jak moi położnicy, że tylko negatywny:) na przebieg porodu? Co Wam pomogło, a co nie ? Wszelkie uwagi mile widziane ![]() Mam nadzieję, że za miesiąc sama tu napiszę posta typu "było ok - nie ma co się przejmować - wszystko było/będzie dobrze" ![]() ![]() |
Autor: | Vero [ wtorek, 7 paź 2014, 09:05 ] |
Tytuł: | Re: POCHWICA A PORÓD |
![]() Ale wrażliwość na badanie miałam i w dniu porodu. Jeszcze przy rozwarciu 7 cm zaciskałam kolana bezwiednie, a położna, że nic nie wiedziała, to nakrzyczała na mnie "tu się ma dziecko rodzić, a Pani się palców boi?". Przełknęłam to, nie mówiąc nic o pochwicy, tylko że mam taki odruch, ale to nic nie znaczy. Gdy rozwarcie doszło do 10 cm i skurcze były bardzo bolesne, zapomniałam o moim bezwarunkowym odruchu ![]() Od porodu już nigdy nie zacięłam kolan przy badaniu, ani nawet mi nogi nie drgnęły. Nie zaciskam też mięśni pochwy. |
Autor: | Katta [ wtorek, 7 paź 2014, 14:13 ] |
Tytuł: | Re: POCHWICA A PORÓD |
Całą poprzednią ciążę liczyłam po cichu na cesarkę panicznie bojąc się porodu naturalnego. Moja ginekolog wiedziała o pochwicy i właśnie ze względu na nią doradzała rodzić drogami natury. Może liczyła na to, że dziecko mnie rozepchnie i badania np. wziernikiem nie będą taką udręką dla nas obu ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Ciekawe jak się zgramy z terminem ![]() |
Autor: | kostka [ wtorek, 7 paź 2014, 18:05 ] |
Tytuł: | Re: POCHWICA A PORÓD |
Ja miałam dwie cesarki. Pierwszą w powodu braku postępu porodu. Czy ten brak postępu był spowodowany pochwicą nie wiem. Przyznałam się ordynatorowi, że mam pochwicę bo liczyłam że będą mnie delikatniej traktować podczas badań. Ale niestety nic takiego nie miało miejsca, wręcz przeciwnie, bo na mnie pan ordynator uczył swojego syna lekarza jak zakładać żel, mający pobudzić moją szyjkę do rozwierania. Było naprawdę bardzo nieprzyjemnie. Drugą cesarkę wybrałam świadomie po konsultacji z lekarzem. Mój doktorek uznał, że po tym jak pierwszy poród się rozkręcał, nie ma co liczyć na cud w postaci szybkiej akcji porodowej. No i młody zapowiadał się całkiem słusznych rozmiarów co było kolejną przesłanką do cc. O dziwo doszłam do siebie znacznie szybciej niż po pierwszym cięciu. Właśnie dziewczęta to kiedy zaczynacie? może na jakiś rodzinny poród się umówcie ![]() |
Autor: | Sun [ środa, 8 paź 2014, 11:13 ] |
Tytuł: | Re: POCHWICA A PORÓD |
poród rodzinny dobre dobre - dwie ex-pochwicznki na jednej porodówce, to mogłaby być trauma dla położnych ![]() ![]() Staram się zrozumieć położników, którzy mając mnie na fotelu ginekologicznym albo się frustrują, albo irytują, a ich bierna agresja i napięcie jeszcze wszystko utrudnia... może to brak/tendencyjna/śladowa ilość wiedzy na temat pochwicy...może w spotkaniu z czymś nowym, uruchamiają mechanizmy obronne, które są takie a nie inne, bo to tylko ludzie... Gdyby mnie było stać to wzięłabym swojego gina, znajomą położną i wynajęła prywatną salę, a tak chyba pójdę na żywioł, bo jedyne na co mnie stać w tej chwili to dobre nastawienie ![]() a co do terminu to my rodzimy (teoretycznie) patriotycznie - 11/12 listopada ![]() ![]() |
Autor: | Żółwik [ środa, 8 paź 2014, 13:49 ] |
Tytuł: | Re: POCHWICA A PORÓD |
Kobiety, trzymam za Was kciuki bardzo mocno ![]() Wierzę, że wszystko pójdzie dobrze i wspierające siły posyłane Wam od nas wszystkich na pewno dodadzą Wam animuszu wobec szpitalnych niedogodności i w czasie samej akcji porodowej ![]() Trzymajcie się !!! |
Autor: | KAROLCIA25 [ piątek, 10 paź 2014, 11:07 ] |
Tytuł: | Re: POCHWICA A PORÓD |
Dziewczyny,ja również życzę powodzenia,choć to niepotrzebne,bo wiem,że dacie radę ![]() ![]() ![]() |
Autor: | Niezapominajka [ niedziela, 12 paź 2014, 23:33 ] |
Tytuł: | Re: POCHWICA A PORÓD |
Sun i Katta trzymam za Was kciuki! Pamiętajcie, że jesteście wyjątkowe Kobiety, którym nie straszna była setmanizacja więc i z drugim porodem sobie poradzicie. Ściskam Was mocno i czekamy na dobre wieści ![]() |
Autor: | Katta [ środa, 15 paź 2014, 08:12 ] |
Tytuł: | Re: POCHWICA A PORÓD |
Dzięki, kochane jesteście! Przy takim wsparciu powinno pójść lekko i szybko ![]() ![]() |
Autor: | monika85 [ wtorek, 11 lis 2014, 13:44 ] |
Tytuł: | Re: POCHWICA A PORÓD |
Dziewczyny Sun i Katta ![]() Szczesliwego i szybkiego rozwiazania ,bo zdaje sie ze to wlasnie dzis ![]() Jestem z Wami duchem i przesylam dobra energie ![]() ![]() Bo kto jak nie my" pochwiczanki" DAMY ZAWSZE RADE!!! ![]() Wiec do boju ![]() ![]() ![]() ![]() Jak ja dalam ![]() ![]() Czekamy na dobre wiesci ![]() Buziaki ![]() Monia |
Strona 1 z 2 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)] |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |